sobota, 5 grudnia 2015

mikołaj + choinka = PREZENTY

Święta tuż tuż!

I znowu mnie nie było... ale wróciłam :) Cóż, posty trochę słabiutko idą, ale nie będę Wam się narzucać, że tak powiem. Staram się odwiedzać inne blogi, zostawiać ślad po sobie, jednak nie zawsze mam na to czas. Nie chcę rezygnować z pisania, ponieważ wydaje mi się, że tego potrzebuję. Pewnie nie jestem jedyna!

Dziś przychodzę do Was z postem świątecznym. Weszliśmy w okres, gdzie każdy poszukuje idealnego prezentu dla swojej rodzinki, bądź drugiej połówki. Dla mnie oczywiście jednym z najlepszych prezentów jest książka <3 Jak każdy mol książkowy mam parę pozycji na liście, które czekają na zakup. Przedstawię Wam je tutaj, może akurat ktoś skorzysta!

1. Anna Tood - seria AFTER - Słyszałam wiele pochlebnych opinii. Podobno nawet jest blog, gdzie te książki były tłumaczone, ale wolałabym zwykłe, tradycyjne wydanie papierowe.
OPIS: Życie Tessy można podzielić na to, co zdarzyło się przed poznaniem Hardina i na to, co zdarzyło się później. Kiedy Tessa zaczyna studia, jej życie wydaje się idealnie poukładane: chce spełnić marzenia o pracy w wydawnictwie i jak najszybciej połączyć się z ukochanym Noah, który czeka na nią w rodzinnym mieście. Ale spotkanie Hardina, który wydaje się jej całkowitym przeciwieństwem, wywróci jej życie do góry nogami. Hardin jest arogancki, zbuntowany i w niczym nie przypomina troskliwego Noah. Ale to on budzi w Tessie uczucia, jakich dotąd nie zaznała.
Czy związek Tessy i Hardina ma szansę przejść wszystkie próby, które stawia przed nim los? Czy da się z nich wyjść zwycięsko?
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Książki można kupić tu: KLIK
 
2. Maja Banks - seria BEZ TCHU - Książki w stylu Grey'a zawsze będą mile widziane w mojej biblioteczce!
OPIS: Trylogia erotyczna (SZALEŃSTWO ZMYSŁÓW, GORĽCZKA CIAŁA, POŻAR KRWI) powstała na fali popularności powieści E.L. James. Trzech przyjaciół - Gabe, Jace i Ash - wspólnie zarządza potężną firmą. Młodzi, przystojni, bogaci i bezwzględni w interesach, lubią też dominować w życiu prywatnym, szczególnie w łóżku. Bez najmniejszych skrupułów realizują swoje najskrytsze fantazje seksualne.














 
 
Książkę można kupić tu: KLIK
 
3. Karen Chance - Dotyk ciemności - Już od dawna na mojej liście, ale zawsze wypadnie coś innego...
OPIS: Cassie Palmer marzy o normalnym życiu. Związek ze światem wampirów i niezwykłe zdolności jasnowidzenia wcale jej tego nie ułatwiają. W swoich wizjach widzi przyszłość - i nie jest ona świetlana. Przeszłość także kryje mroczne tajemnice...
Świat Cassie wypełnia samotność. Towarzyszą jej jedynie dusze zmarłych - Cassie Palmer posiada bowiem rzadki dar kontaktów z duchami, które z różnych przyczyn pozostały na ziemi. Relacje z innymi śmiertelnikami i nieumarłymi nauczyły ją, że zaufanie rodzi zdradę, a miłość - śmierć...
Z trudem odzyskany w życiu spokój nie trwa długo. Cassie otrzymuje własny nekrolog - za kilka godzin ma zginąć... To pałający żądzą zemsty mafioso, od którego Cassie uciekła parę lat temu, odnalazł ją, aby uregulować stare rachunki.
Szukając ocalenia, Cassie zmuszona jest zwrócić się o pomoc do Senatu wampirów. Ale nieumarli senatorowie nie pomogą jej za darmo. Cassie musi współpracować z jednym z ich najpotężniejszych członków, niebezpiecznie uwodzicielskim wampirem mistrzem.
Na granicy światów rodzi się pożądanie. Dotyk ciemności przeraża, ale i budzi uśpioną namiętność...
Czy śmiertelniczka może zaufać wampirowi?
Czy cena rozkoszy nie okaże się zbyt wysoka?
Czy uda jej się uniknąć śmierci i oszukać przeznaczenie?
Wyścig z czasem trwa...
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Książkę można kupić tutaj: KLIK
4. J.C. Roberts - Dotyk ciemności - Znaleziona całkiem przypadkowo podczas szukania poprzedniej opisanej przeze mnie pozycji :P
OPIS: To nie jest kolejna książka o perwersjach, które chcielibyście powtórzyć w zaciszu własnej sypialni. To książka o tym, czego na pewno nie chcielibyście doświadczyć. Bezwzględnie penetruje najciemniejsze zakamarki ludzkiej psychiki i stawia pytania o granicę między nienawiścią a oddaniem, między oprawcą a ofiarą. Caleb, człowiek o tragicznej przeszłości, która pozbawiła go ludzkich odruchów, uprowadza osiemnastoletnią Livvie i szkoli ją na seksualną niewolnicę. Ma stać się narzędziem zemsty, która pozwoli Calebowi rozliczyć się z przeszłością. Mężczyzna rozpoczyna tresurę Livvie, a ona, wciągnięta w niebezpieczną grę, całkowicie podporządkowuje się swojemu oprawcy. Caleb nie przewidział jednak, że między nim a dziewczyną pojawi się uczucie. Czy jednak relacja zrodzona z przemocy ma szansę przetrwać? Silna dawka emocji i szokujące sceny zabiorą Cię w świat mrocznej erotyki. Gęsta atmosfera powieści odurza i na długo pozostaje w pamięci.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Książkę można kupić tutaj: KLIK
 
5. Jandy Nelson - Oddam Ci słońce - Mam przeczucie, że ta książka podbije moje serce niczym "Spotkamy się pod drzewem Ombu".
OPIS:
JUDE: Czasem nawet najpiękniejszy świat, w którym wschody słońca trwają cały czas, nie może wynagrodzić doznanych krzywd.
Pełna energii buntowniczka zabiegająca o uwagę matki. Samotna i skrycie romantyczna. Podjęła wiele złych decyzji, których skutki musi ponieść.
Kiedyś brat bliźniak był jej najlepszym przyjacielem...
NOAH: Czasem pragniesz czegoś tak bardzo, że jesteś gotów oddać za to cały świat. Nawet słońce.
Noah jest nieśmiały i delikatny. Skonfliktowany z ojcem, silnie związany z matką. Zakochany w sztuce. Marzy o tym, żeby zostać artystą. Jednak staje się kimś, kim nigdy nie chciał być.
Kiedyś on i Jude, jego siostra bliźniaczka, byli nierozłączni…
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Książkę można kupić tutaj: KLIK
 
Macie już swoje listy? Szybko, szybko trzeba je napisać! Może akurat ktoś z rodziny się skusi do niej zajrzeć?
Powodzenia z prezentami!
Grace
 
 
 
 

poniedziałek, 9 listopada 2015

B. Mahmoody "Sprzedane przez ojca"

Mój świat, a Twój świat...

Jesień, zima... to pory roku, które kojarzą nam się z kocykiem, gorącą herbatą i... książką <3 Jestem molem książkowym i faktycznie w tych okresach mam więcej czasu na czytanie, jednak nie cierpię zimna :)
Ostatnio siedzę w serii o Karpatianach, nie wiem czy ktoś z Was to czytał. Lekki temat, fantastyka, romans. Niestety (lub stety :P ) jest tego 9 tomów i wszystkie są napisane "na jedno kopyto". Ciężko mi więc troszkę idą :) Postanowiłam więc od nich troszkę odpocząć i wczoraj zaczęłam "Sprzedane przez ojca". O książce wspominała mi kiedyś przyjaciółka, dodałam do listy i jakoś tak na tej liście była i była... Dziś skończyłam. Kłębi się we mnie wiele uczuć, dlatego postanowiłam pisać posta "na świeżo".
Ogólnie jestem wstrząśnięta. Temat mega ciężki... Ojciec sprzedaje swoje dwie, młode córki (Zanę i Nadię) do Jemenu. Dziewczynki mieszkały w Anglii wraz z matką i trójką rodzeństwa. Zana miała 16 lat, Nadia 14. Ich rodzice nie byli małżeństwem, jednak żyli jak rodzina. Matka Angielka, ojciec Jemeńczyk. Sprzedał swoje córki, każdą po 1300 funtów dwóm przyjaciołom. Matka o niczym nie wiedziała, tak samo jak dziewczynki. Powiedziano im, ze pojadą na wakacje, poznają piękny kraj, z którego pochodzi ich ojciec, a także rodzeństwo. Ojciec wywiózł bowiem do Jemenu swoje starsze potomstwo (syna Ahmeda i córkę Leilah - albo jakoś tak, nie ważne). Dzieci miały wtedy jakoś 5 i 4 lata. Ojciec pozostawił ich na wychowanie dziadkom. Matka walczyła i próbowała sprowadzić z powrotem swoje dzieci, jednak przez podwójne obywatelstwo nie mogła nic zrobić. I tak samo stało się w przypadku córek.
Do Jemenu początkowo trafia Zana. Podróż wyczerpująca, niespełna 16-letnia dziewczynka zostaje przywieziona do obcej wioski, gdzie brak jest elektryczności, porządnej toalety, wody w kranie, podstawowego sprzętu, wyposażenia w domu... typowa "wioska średniowieczna", której nie ma na mapie i przyjaciel ojca oświadcza, iż jego syn jest teraz jej mężem. Abdullah, 14-letni, chudy, chorowity chłopiec, z którym ma rozpocząć normalne współżycie małżeńskie i wypełniać obowiązki żony... Tragedia.. Nic innego nie nasuwa się na myśl... Oszukane dziecko było co noc gwałcone - przez dziecko...Zana robiła wszystko, żeby jej siostra Nadia nie podzieliła jej losu. Próbowała pisać listy do matki, cały czas stawiała opór teściowi... Wszystko było jednak ukartowane. Nadia także trafiła do Jemenu. Nie była tak silna jak siostra. Zana jest przykładem niesamowitej siły. Przez 8 lat piekła nie załamała się. Nie poddała się. Cały czas walczyła pomimo tego, że ją bito, wykorzystywano seksualnie i fizycznie. Z Nadii uleciało życie, stała się pustą skorupą. Pogodziła się ze swoim losem. To, co przeżyły te dziewczynki, to istny koszmar... W głowie się nie mieści, że w tym momencie, właśnie teraz, kiedy to czytacie, kiedy robicie zwykłe, codzienne rzeczy, ten koszmar przeżywa mnóstwo kobiet... Kłębi się we mnie złość, smutek, przerażenie, żal i sama nie wiem, co jeszcze. Kiedyś już czytałam podobną książkę - "Kwiat pustyni". Wracając do Zany i Nadii... Dziewczynki oczywiście zaszły w ciąże. To było nieuniknione, uważane za ich obowiązek. Gdy Zana nie chciała dać się dotknąć mężowi, powiedziano jej, że zostanie przywiązana do łóżka i czy tego chce, czy nie chce, spełni obowiązek żony. Dużo dzisiaj pisze, wiem... Jednak jestem strasznie poruszona i myślę, że każdy, kto podejmie się przeczytania tej książki, będzie miał podobne odczucia. Z tamtego kraju ciężko jest się wydostać, jest to wręcz niemożliwe. Czy to uda się dziewczynkom? Nie zdradzę... Jednak musicie być świadomi, że małżeństwo między tymi dziećmi, legalnie czy nie, zostało zawarte. Zana i Nadia otrzymały podwójne obywatelstwo i bez zgody swojego męża, nie mogły zrobić nic... Mało tego, to nie ich mężowie podejmowali decyzje, bowiem wszystkie, ale to wszystkie decyzje podejmowała głowa rodziny - ich ojciec,. To ojciec stanowi prawo i nikt nie ma nic do powiedzenia. Tak, takie rzeczy, takie sytuacje dzieją się w naszych czasach i nikt na to nie może nic poradzić. Ich świat, ich zasady... Jest mi przykro, bardzo... Nie wiem nawet już, co powiedzieć, zbrakło mi słów. Los tych dziewczynek i wszystkich innych, które zostały uprowadzone bądź sprzedane, a także tych, które tam się urodziły, jest straszny... W opowieści Zany pojawia się mowa o ślubie 9-letniej dziewczynki! 9 LETNIEJ! Jej ojciec umówił się z mężem, że stosunki seksualne podejmą, gdy mała będzie miała co najmniej 14 lat. I co z tego wynikło? Już pierwszej nocy po ślubie dziewczynka stała się kobietą. W wieku 14 lat miała za sobą dwie ciąże zakończone niepowodzeniem, przy czym trzeci raz urodziła bliźnięta. Jedno zmarło od razu przy porodzie, drugie parę dni później. Nie wiem, co powiedzieć... Nie wiem, co można poradzić na sytuację i zacofanie tych krajów... Jestem poruszona, tyle w temacie.
Czy w tej sytuacji polecam przeczytanie książki? Tak. Wszystkim bez wyjątku. Każdy powinien być świadomy tego, co dzieje się na świecie... Wrzucam dziś tylko jedną fotkę, okładkę książki. Jeśli chcecie, poszukacie sobie na ten temat więcej informacji. Na tę chwilę to tyle...

Grace.

niedziela, 1 listopada 2015

E. L. James seria "Pięćdziesiąt twarzy Greya"

Na szaro...

Dawno mnie nie było... Chyba dopadła mnie jesień ^^ I chociaż cały czas nie rozstaję się z książką, to w ogóle nie chciało mi się pisać. Wiem, że początki bloga są trudne, ale jakie to cholernie demotywujące, kiedy człowiek się stara, wchodzi na bloggera, a tu... trzy wyświetlenia -,- z czego pewnie dwa nabiłam sama :D
No nic, dzisiaj zabiorę się za naszego kochanego Greya. Kochanego... naturalnie, że tak! W książce oczywiście bardzo, ale to baaaaaaaaaaardzo się zakochałam. Trudny, przystojny, tajemniczy, bogaty, umięśniony facet... marzenie każdej kobiety i nie oszukujmy się. To jest cały fenomen książki - igranie z naszymi marzeniami o księciu na białym koniu, którego współczesna wersja to Christian Grey. Sama fabuła moim zdaniem jest interesująca. Nie chodzi tylko to, że są w niej bardzo, ale to BARDZO dokładnie opisane sceny erotyczne. Kiedy ktoś mi mówi, że jestem "zboczona", bo czytam takie książki, to dostaję białej gorączki. Ludzie! Nie wszystko kręci się wokół seksu! To tylko "przyprawa" w tej książce. A tak nawiasem to fajnie, że nie jest to mega tematem tabu i przedstawione jest jako sposób radzenia sobie z własnymi, ciężkimi przeżyciami. Gościu nie miał w życiu lekko... rzekłabym nawet, że miał przekichane (żeby nie użyć brzydszego słowa :P ). Pojawiła się Ana, zakochał się, zapragnął spróbować... <3 Słodka historia miłosna z pikantnymi szczególikami. Pamiętam jak dziś, że trzy tomy łyknęłam w trzy dni - i to czytałam w pdf na laptopie! Ciężko było, ale treść wszystko mi wynagrodziła.
Niedawno była premiera czwartego tomu - Grey z perspektywy naszego biznesmena. Ehh... Cieszę się, że mogłam przeczytać znów coś związanego z tą serią, ponieważ na prawdę ją pokochałam, a jak ostatnio zabrałam się za jej ponowne przeczytanie, to mi nie poszło -,- Ale sorry... Wg mnie to robienie pieniędzy na siłę. Każda fanka Greya (a są ich miliony) kupi tę książkę, choćby była najgorsza na świecie! Mało tego, nawet jak się jej nie spodoba, to kupi kolejne tomy! I wiem to po swoich znajomych i po własnych doświadczeniach. Tak się po prostu dzieje. Moim zdaniem autorka powinna zabrać się za nową serię, która byłaby równie wspaniała jak nasz kochany Grey. Co do samej książki - czytało się lekko, denerwowały mnie niektóre słowa, nieścisłości i to, ze wiedziała, co się stanie... Było miło, ale przewidywalnie.


Pozostaje jeszcze kwestia filmu. Jeżuniu Malusieńki, jak ja na niego czekałam! No mało zawału nie dostałam! Przyszło co do czego, skończył się film... "Yyyyyyyyy.... to... już... wszystko?" Niestety, nie bardzo mi się podobał. Po pierwsze nie podeszła mi aktorka. No okropnie mi się nie podobała! Kurcze, wyobrażałam sobie Anę taką... nie wiem... mniejszą. Bardziej kruchą. I w ogóle Dakota mi się nie podoba jako kobieta :( Początek jej gry spełnił moje oczekiwania - dość zabawnie było. Jednak kiedy doszło już do większego angażu w rolę, padła... A koniec to w jej wykonaniu w ogóle mi się nie podobał.


Teraz aktor. Jakie okropne poruszenie wywołała obsada Charliego Hunnama w roli Christiana Greya! Nie ukrywam, wybór nie przypadł również i mi. Początkowo... Po głębszej analizie...
JESTEM NA NIE DLA TEGO WYGLĄDU
JESTEM NA TAK DLA TEGO WYGLĄDU
Producenci (jak i pewnie sam Charlie) nie wytrzymali presji i postanowili nie rozpoczynać współpracy. Tak naszym Szarym został Jamie <3 Gra aktorska w niektórych momentach budzi u mnie mieszane uczucia. Wydawał mi się czasem spięty, jednak chyba taki ten nasz Szary był? Z wyglądu bardzo mi podpasował, więc pewnie nie jestem zbytnio obiektywna :D
Muszę wspomnieć jeszcze o jednym szczególe, który mnie zachwycił. To soundtrack <3 Zakochałam się w tych nutkach <3 KAWAŁ DOBREJ ROBOTY! Moje ulubione to: 3,5,6,7,10 <3
A jak tam u Was? Czytałyście Greya? Czekam na Wasze opinie na temat tej serii!
Pozdrawiam,
Grace

czwartek, 1 października 2015

S.C. Ransom Trylogia "Bękitna miłość"-"Błękitna magia"- "Błękitna nadzieja"

Miłość

To mój ulubiony wątek - i nie czytam tylko romansów! Lubię książki, gdzie jest wartka akcja i dreszczyk emocji. Amory nie muszą być na pierwszym miejscu, ale fajnie, kiedy są <3
 
Dziś parę słów o serii "Błękitna miłość" S.C. Ransom.
Oto "zwiastun" z okładki części pierwszej.
 
 
Pierwszy raz spotkałam się z takim "rodzajem" nadprzyrodzonych istot, jeśli można tak nazwać żałobników występujących w książce. Zawsze były to super-wampiry, super - wilkołaki, super- kosmici, itp. Nie żebym nie uważała, że są super ^^ hahaha :P
W każdym razie początek książki dość banalny - Alexa wyciąga bransoletkę z jeziora, a dokładniej znajduje ją na brzegu Tamizy. Dziewczyna zaczyna widzieć ducha chłopaka. Okazuje się, że ów biżuteria ( nie pogardziłabym taką ^^ ) łączy ją ze światem żałobników - ludzi uwięzionych pomiędzy życiem, a śmiercią.
Duch (a konkretniej żałobnik), który ukazywał się Alexie, to Callum. Dziewczyna zakochuje się w nim. Niestety, jak to bywa w książkach, jest między nimi trochę nieporozumień i wiele przeciwności losu do pokonania. Alexa musi zmierzyć się z siostrą Calluma (która jest wredną małpą delikatnie powiedziawszy), ludźmi, którzy pragną odebrać jej bransoletkę, innymi żałobnikami, chcącymi skraść jej szczęśliwe wspomnienia i radość oraz ze swoimi skomplikowanymi emocjami. Cóż, nie codziennie ma się chłopaka- ducha.



Książka ogólnie bardzo mi się podobała. Mogę powiedzieć, że jedna z moich ulubionych. Jest lekka, nadaje się dla nastolatek, a także dla moli, które uwielbiają tego typu historie. Są fragmenty, gdzie musiałam powstrzymywać wzruszenie. Są momenty, gdzie rozkwitał na mojej twarzy uśmiech. Dość nieoczekiwane zakończenie, ale nie zmieniłabym go.
Wrzucam zapowiedzi dwóch kolejnych tomów :)

 
Cóż mogę dodać. Uwielbiam książki z elementami fantasy <3 Super -wampiry i inne też :D na pewno pojawi się dużo recenzji takich pozycji.
Wracając do serii, czytałyście?
Jeśli tak podzielcie się wrażeniami!
Pozdrówka!
Grace
P.S. Zmierzam ku końcowi Grey'a! :)
 
 
 

poniedziałek, 28 września 2015

Cecelia Ahern "Love, Rosie"

Rozpoczynamy nowy tydzień nowym postem!

 
Obiecałam sobie, że na samym początku będę wrzucać jeden post dziennie. Niestety spalił mi się router i nie miałam dostępu do Internetu :(
Ale już jestem i postaram się troszkę nadrobić.
 
Żeby nie było, że wszystko co czytam jest super-ekstra, napiszę dziś parę słów o "Love, Rosie". Jak się domyślacie, książka mi nie zaimponowała.
 
Przede wszystkim pierwotnie była wydana z tytułem "Na końcu tęczy". Wersja, którą posiadam, została wydana z tytułem ekranizacji.
 
Swoją przygodę najpierw rozpoczęłam z filmem. I szczerze powiem, byłam zachwycona! Na prawdę świetna obsada - Lily Collins i Sam Claflin spisali się świetnie. Sam reżyser odstawił kawał dobrej roboty!
Para przyjaciół była ze sobą od zawsze. Byli w sobie zakochani, choć na początku nie zdawali sobie z tego sprawy. Ich losy ciągle się ze sobą splatały, jednak nie potrafili się zejść. Bali się ujawnić swoje uczucia przyjacielowi. Dostali od życia "po tyłku". Jak już jedno się zdecydowało na pierwszy krok, zawsze coś poszło nie tak. Zawsze ktoś stawał na ich drodze do szczęścia...


Spójrzcie jak pięknie ze sobą wyglądają <3
 
Wracając do książki - pisana jest w formie wiadomości - co bardzo mi się nie spodobało. Gdyby nie film, nie miałabym klarownej historii - w każdym razie tak mi się wydaje. Dowiedziałam się więcej o uczuciach bohaterów, jednak sama forma nie jest przyjazna. Tym bardziej, że jak to w smsach i listach bywa - nie ważne czy tradycyjnych czy elektronicznych, nadawcy nie przedstawiają szczegółowych opisów sytuacji.
 
Więc jeśli miałabym komuś polecić samą historię - oczywiście polecam gorąco! Jednak szczerze Wam mówię - film jest o wiele, wiele lepszy :)




 
Aktualnie postaram się popracować nad wyglądem bloga oraz jego promocji :) Fajnie by było, gdyby ktoś tutaj zaglądał i coś po sobie zostawił.
 
Niedawno przeczytałam pewną prześwietną serię, o której nie omieszkam Was powiadomić. Muszę jednak trochę ochłonąć, bowiem mega się zakochałam, a ostatnia część jeszcze nie wydana i jak to bywa w przypadku moli książkowych, które nie potrafią poradzić sobie z przyjęciem do świadomości, że książka to tylko fikcyjna rzeczywistość, jestem załamana :(

Co więc czytam teraz? Wzięłam się za nowo wydanego Grey'a. Czytałam wiele niepochlebnych opinii, ale skoro już posiadam tę książkę, to przeczytam i wtedy napiszę coś o całej serii :)
 
Buzaki!
Grace

czwartek, 24 września 2015

Santa Montefiore "Spotkamy się pod drzewem Ombu"

Moja pierwsza!

Idę za ciosem! Powitany post już powstał, więc pora na pierwszą recenzję!

Poszłam do mojej prywatnej biblioteczki i bez wahania sięgnęłam po "Spotkamy się pod drzewem Ombu". Dlaczego? Otóż to jedyna książka, dla której zarwałam nockę. Nie spałam nawet pół minuty! Książkę przytargała mi przyjaciółka dawno temu bardzo zachwalając. Cóż, piątek... po 22... Myślę sobie: A przeczytam jeden rozdział.
Katastrofa. Co to jest? Opis sytuacji politycznej państwa, w której dzieje się akcja powieści. Dodatkowo przegląd całego drzewa genealogicznego! Nuda... Nic się nie dowiedziałam, więc uderzam w rozdział drugi...
...i to poczułam.
Nakreślenie jednego z wątków, dla mnie najważniejszego, który był powodem sięgnięcia po tę lekturę.
Kuzynka zakochała się w kuzynie... Miłość <3 To, o czym uwielbiam czytać najbardziej, a zwłaszcza, gdy jest to zakazana miłość. Wtedy wszystko staje się ciekawsze :)

To jedna z najpiękniejszych historii miłosnych, jakie w życiu czytałam. Nie spotkałam się z żadną osobą w moim towarzystwie, której książka by się nie spodobała i która nie wylałaby morza łez, podczas jej czytania. 

Sofia zakochuje się w swoim kuzynie Santiago. Są najlepszymi przyjaciółmi, a Santi traktuje ją jak młodszą siostrę. Dziewczyna jest nieokiełznana, ma swoje zdanie, uwielbia się sprzeciwiać - zwłaszcza matce :) gra w polo i jest niezwykle urocza. Czuje się idealnie w swojej skórze i środowisku. Oczywistym jest, że Santi także uzmysłowi sobie swoją miłość do kuzynki, w pewnym momencie. Związek pomiędzy kuzynostwem jest zakazany - takie realia ówczesnej Argentyny. Nie to co dzisiaj... ^^
Wracając do tematu - nie mogę Wam zdradzić zakończenia i w ogóle. Książka jest piękna. Historia rozpoczyna się, gdy Sofia i Santi są dziećmi, a kończy gdy mają (o ile dobrze pamiętam) koło 40. W trakcie przedstawiona jest także historia matki Sofii, która pochodzi z Irlandii i ma ciężkie relacje z jedyną córką. Synów kocha miłością czystą, jak matka powinna kochać swoje dzieci. Z Sofią natomiast ma problem...
Są momenty, gdy ciężko mi się czytało - jak np. początek. Ale warto, na prawdę warto!
Jeszcze nigdy tak nie płakałam i wiele razy wracałam do dwóch momentów w książce. 
Nawet moja kuzynka, która także uwielbia czytać książki i była bardzo negatywnie nastawiona do tej pozycji, ze względu właśnie na relację kuzyn-kuzynka, przeczytała ją i była zachwycona!

Bardzo chciałabym, żeby jakiś reżyser pokusił się o ekranizację. Myślę, że byłby to wielki hit, jeśli nie spartolił by roboty :P
Wrzucam Wam parę fotek i mam nadzieję, ze skłonię choć jedną bądź jednego z Was do przeczytania książki. A może ktoś już ją przeczytał i kocha tak samo jak ja?
Czekam na Wasze komentarze!




P.S. Mam nadzieję, że poradziłam sobie z pisaniem i będziecie zaglądać tutaj częściej :) Zapraszam do obserwowania bloga, ponieważ wtedy będę wiedziała, ze to co robię ma sens i na pewno da mi to kopa i moc pozytywnej energii d pracy!
Buziaki!
Grace

No i zaczynamy!

Witajcie!


Jestem bardzo podekscytowana! Pomysł na narodziny tego bloga pojawił się po przeczytaniu książki, w której główna bohaterka... recenzowała książki na blogu :) Pomyślałam sobie... kurczę, przecież ja ciągle coś czytam! Dlaczego nie polecać książek innym?

No i stało się, jestem tutaj z Wami :) Wiem, że na razie bieda... mało postów... mało obserwatorów (uwaga! piszę do pustej przestrzeni, ponieważ jeszcze nikogo ze mną nie ma xD motywacja pierwsza klasa :P ), ale postaram się! Dam z siebie wszystko!

Na blogu będę na bieżąco recenzować książki, które przeczytałam. Mam jednak za sobą wiele przeczytanych pozycji, więc na pewno o nich napiszę. Pewnie wszystkich szczegółów nie będę pamiętać, ale cóż... po takiej ilości książek, które pochłonęłam, to normalne. 

Nie chciałabym streszczać Wam książek, tylko zachęcać do sięgnięcia po nie. Bo przecież to nie ściąga czy bryk. Będę pisać o moich odczuciach po przeczytaniu itp. Dodatkowo pewnie pojawią się posty dotyczące zapowiedzi, tego co kupiłam i ogólnie... książek.

Póki co dziś ruszę z pierwszą recenzją. Bardzo proszę o wyrozumiałość. Jak najszybciej (chyba xD) ogarnę się z tym całym "blogowaniem". 

Nie będę także udostępniać swoich prawdziwych danych. Cenię sobie anonimowość. 

Nie będę jednak udawać kogoś, kim nie jestem, więc w razie kontaktu, rozmowy, odpowiedzi na komentarze możecie liczyć na prawdziwą mnie.

Na tę chwilę gorąco Was (czyli nikogo, ale może ktoś to kiedyś przeczyta) pozdrawiam!

Grace